Less waste – jak oszczędzać pieniądze, ratując planetę

Porady

Dzisiejszy artykuł nie będzie próbą przekonania Was do „jedynej, słusznej” idei, nie ma też na celu wywoływać w nikim poczucia winy za tą jednorazową torbę używaną w dziale owoców, ani nawet uświadamiać co, kiedy i dlaczego się stanie z fauną i florą, jeśli nie zmienimy postępowania. Wierzymy, że sprawa ekologii jest rzeczą ważną, ale jak z innymi istotnymi sprawami, wymaga ona indywidualnej decyzji, by w sprawę uwierzyć i wprowadzić ją w swoje życie. Nie wszyscy jednak wiedzą, że wypracowanie kilku, nieskomplikowanych nawyków może sprawić, że nasze konto bankowe wzbogaci się o dodatkową gotówkę, a w naszej opinii, ekologia w wymiarze praktycznym, przemawia lepiej do wyobraźni niż niejedna statystyka o podnoszącym się poziomie wody w oceanach. Less waste, bo o tym będzie mowa, to wybór, który bez wyjątków może być dokonany przez każdego z nas.  

Najpierw podstawy

Less waste bywa traktowany dwojako. Dla jednych jest to świadomy styl życia, który wpływa na każdą jego dziedzinę, a motywowany jest troską o środowisko i przyszłość następnych pokoleń. Dla innych, to tymczasowy trend, które nie ma nic wspólnego ze światopoglądem. Ale co to właściwie jest? Less waste to sposób funkcjonowania, który ogranicza do niezbędnego minimum produkcje śmieci i skłania do ograniczenia konsumpcji. Mniej kupowanych rzeczy, to mniej wyprodukowanych rzeczy, które i tak trafią w końcu do śmieci oraz mniej zanieczyszczeń dla środowiska. Less waste nie wymaga wieloetapowych przygotowań ani inwestycji, wystarczy świadoma decyzja, że chcemy to zrobić. Bo środowisko, bo oszczędności, bo czujemy potrzebę zmian.. Motywacja nie ma znaczenia, istotą jest chęć zmiany nawyków i podążanie za tym pragnieniem nawet wtedy, gdy po drodze pojawią się trudności.

Konkrety – jak i gdzie zacząć?

Stare, polskie porzekadło mówi, że od początku … i w tym wypadku nie może być inaczej 😉. Zacznijmy od czegoś prostego, co nie zniechęci nas do wprowadzania dalszych zmian. Kto z nas nie ma w domu reklamówki wypełnionej po brzegi innymi foliowymi workami, które a nuż przydadzą się potem, choć już tak z nimi jest, że najczęściej brakuje ich pod ręką, gdy są potrzebne, więc przy sklepowej kasie bierzemy kolejną sztukę. Brzmi znajomo? Pewnie tak. A wystarczyłaby torba materiałowa, która na stałe zagości w naszej torebce lub samochodzie. I byłoby to nie tylko bardziej estetyczne, ale także z korzyścią dla środowiska, a te wszystkie złotówki zaoszczędzone na jednorazówki w niedługim czasie dadzą sporą sumkę.

Woda. W tym miejscu pragnę przypomnieć, że spożywanie 1,5 litra wody dziennie, to zalecane minimum, ale to dla zdrowia, nie dla oszczędności. A jak to przełożyć na zasobność naszego portfela? Zamiast plastikowych opakowań wybierzmy wodę z kranu, a jeśli nie jesteśmy przekonani do tego pomysłu, to rozważmy zakup filtrującego dzbanka. Inwestycja nie jest z tych koniecznych, ale taki zakup zwróci się w szybkim tempie i zostanie z nami na lata. Jeśli możemy musimy wziąć wodę ze sobą, przelewajmy wodę do butelki, którą zabierzemy ze sobą. Jedna plastikowa butelka, wielokrotnie używana, jest o wiele lepszym i tańszym wyborem niż kupowanie co rusz, to nowej wody w kolejnym plastiku. Jeśli jednak kupujemy wodę butelkowaną, to wybierajmy tą o większych pojemnościach – tak jest i taniej, i bardziej ekologicznie.

Ogranicz ilość posiadanych dóbr. Każda rzecz, którą mamy w domu przeszła mniej lub bardziej skomplikowany proces produkcyjny, zużywając surowce i wytwarzając zanieczyszczenia. Czy wszystkie rzeczy, które posiadasz są Ci potrzebne? Mniej rzeczy pozwala łatwiej zapanować nad ich organizacją, a uporządkowana przestrzeń potrafi kojąco wpływać na samopoczucie.  Daj nowe życie starym produktom! Zamiast wyrzucać rzeczy, których nie potrzebujesz, sprzedaj je lub wymień na coś, co rzeczywiście będzie miało dla Ciebie wartość. Twórz nowe produkty z tych, które już posiadasz. Możesz pomalować puszki po konserwach i wstawić w nie kwiaty, zamienić starą firankę w woreczki wielorazowego użytku do kupowania owoców i warzyw, zrobić z palety stolik, a dziurawe skarpetki wykorzystać jako ścierki do kurzu lub maskotkę dla czworonoga. Katalog rzeczy, które możesz zrobić samodzielnie jest nieograniczony, a Internet to nieodzowne źródło inspiracji. Do niektórych z tych rzeczy będziesz musiał nabyć nowe umiejętności, to prawda, ale inwestycja w siebie zawsze się opłaca, a satysfakcja ze zrobienia czegoś samemu jest nie do wycenienia. W dobie wirtualnych pieniędzy, doświadczeń i zasobów, coś namacalnego, co możemy zrobić sami od początku do końca wyłącznie własną pracą, jest czymś unikalnym – spróbujmy tego dla siebie, naszego portfela i Matki Ziemi.

I jaki z tego morał?

Sposobów na życie w duchu less waste jest wiele. Moglibyśmy przytaczać tu kolejne przykłady i pomysły, ale ta wiedza jest na wyciągnięcie ręki dla wszystkich, a my chcemy Was tym tematem po prostu zainteresować. Sprawdźcie, poczytajcie, przyjrzyjcie się Waszym nawykom – może jest coś, co warto byłoby zmienić? Czy musimy napełniać wannę do pełna wodą, a może wystarczy tylko do połowy? Czy gasimy światło za każdym razem, gdy wychodzimy z pomieszczenia? Czy zakupy pod wpływem impulsu dają nam aż taką satysfakcję? Czy potrzebujemy aż tyle plastikowych opakowań, by funkcjonować bez szwanku dla naszego komfortu? Na te i wiele innych pytań każde z nas musi odpowiedzieć sobie sam i zrobić z odpowiedziami, co uważa za słuszne.

Niech nasze życie będzie sumą świadomych wyborów, a nie bezrefleksyjnych nawyków. Są rzeczy, które możesz zrobić już dziś, dla siebie po prostu. A gdy każdy z nas wprowadzi w swoje życie jakąś małą zmianę, zrobi coś „dla siebie”, to suma tych działań może przerosnąć nasze oczekiwania. Traktujmy nasz czas, pieniądze i przestrzeń życiową z szacunkiem, bo nawet jeśli nasze działania są kroplą w morzu potrzeb, to może zainspirujemy innych do podejmowania bardziej świadomych decyzji, a oni kolejnych i kolejnych. Warto, bo choć większość z tych rzeczy nic nie kosztuje, to za skutki ignorancji przyjdzie zapłacić nam wszystkim. Postarajmy się więc, by żyło się nam przyjemniej, a oszczędności przeznaczmy na realizacje marzeń, bo koniec końców o to właśnie, w tym wszystkim chodzi.